Gorzkie parzone zielska o
brązowym kolorze to smak naszych poranków. Wiele
przedpołudniowych godzin spędzonych na zacienionych liśćmi
winogron drewnianych ławkach. Taras naszego wietrznego, położonego
na wzgórzu hotelu był miejscem tak przyjemnym, że każdego dnia
ciężko nam było zebrać się do wyjścia. Przy okazji mieliśmy
możliwość obserwacji codziennego życia albańsko-greckiej
rodziny.
Dzisiaj przez większość
dnia towarzyszyło nam błękitne morze jońskie. Mała przerwa od
zabytków. Na miejsce plażowania wybraliśmy znajdującą się
w pobliżu Sarandy plażę Shpela w miejscowości Libohova. Wybrzeże
rozciąga się na długim odcinku, a kolor wody jest niepowtarzalny.
Wróciwszy do Sarandy
wybieramy się na twierdzę, skąd podziwiając zachodzące słońce
mamy widok na całą okolicę.
Znajduje się tutaj bardzo
lubiana przez tubylców restauracja.
Dzień kończymy spacerem
po deptaku, dochodząc do ruin szóstowiecznej synagogi.
Nasz hotel |
Taras naszego hotelu |
Plaża Szpela |
Plaża Szpela |
Plaża Szpela |
Plaża Szpela |
Morze Jońskie |
Zamek w Sarandzie |
Panorama Sarandy |
Restauracja w zamku |
Zachód słońca nad Sarandą |
Panorama centrum Sarandy |
Fontanna w Sarandzie |
Saranda nocą |
Cudownie! wreszcie macie więcej zdjęć razem! Dobrze, ze Sergan z Wami wyruszył:) pozdrawiamy, buziaczki:*
OdpowiedzUsuń