Upał Gjirokastry
przekonuje nas do poruszania się po mieście samochodem.
Docierając na
miejsce próbujemy zdobyć twierdzę, jednak nie udaje nam się
odnaleźć właściwej drogi. Przechadzamy się więc uliczkami
zabytkowej starówki. Oglądamy z bliska kamienne domy pokryte
szarymi łupkami. To właśnie z ich powodu Gjirokastra określana
jest mianem miasta srebrnych dachów wpisanym na listę UNESCO.
Mijamy meczet z XVII wieku, a następnie udajemy się na małą,
okrągłą platformę widokową, skąd rozpościera się widok na całe
miasto-muzeum.
Nieznośna pogoda zagania
nas z powrotem do auta. Gjirokastra oprócz zabytkowego centrum
wartego uwagi kryje parę perełek rozproszonych w różnych punktach
miasta. Wszędzie da się jednak w mniej lub bardziej dogodnych
warunkach przecisnąć autem.
Odwiedzamy dom Kadare,
słynnego, współczesnego albańskiego pisarza. Pomocni mieszkańcy
wskazują nam poszukiwany cel, który nie jest oznaczony żadną
tabliczką informacyjną. Następnie przemieszczamy się pod Muzeum
Etnograficzne, będące zarazem miejscem urodzenia albańskiego
dyktatora. W czasach komunizmu mieściło się tutaj Muzeum Walki i
Rewolucji poświęcone głównie osobie Hodży. Dzisiaj można
zobaczyć tutaj wnętrze staroalbańśkiego domu zamożnej rodziny, przedstawiające przedmioty codziennego użytku. Kolejny, jeszcze
bardziej okazały zabytek tego typu, znajdujący się na naszej trasie, to będący doskonałym przykładem budownictwa albańskiego dom
Zekate. Wygląda jak malutka górska chatka, usytuowana na czubku
kolosalnej wieży. Z góry woła nas zapraszająco właściciel. Po
przeprawieniu się przez jego ogródek dostajemy się do zabytku.
Tam też oczekuje nas karteczka zawiadamiająca o płatnym wstępie.
Zacieniony dom na kilkadziesiąt minut mamy na wyłączność.
Twierdzę
pozostawiamy sobie na sam koniec. Nie jesteśmy jedynymi, którzy
wdrapują się tam za pomocą koni mechanicznych: na
brukowej drodze wymijają się taksówki
pełne turystów. Wewnątrz wita nas rajski chłód masywnych murów.
Ciemny korytarz, mieszczący wystawę broni ciężkiej głównie z
czasów II wojny światowej, wiedzie na rozżarzony słońcem
dziedziniec. Z jego tarasów oglądamy panoramę miasta. Tutaj
znajduje się również amerykański samolot wojskowy, który w 1957
roku znalazł się na terytorium Albanii i został zmuszony do
lądowania. We wschodniej części twierdzy oprócz ruin widnieje
turecka wieża zegarowa.
Wracając do Sarandy
próbujmy odnaleźć w górskich serpentynach zjazd do Niebieskiego
Oka: podwodnego źródła
wybijającego z głębokości 45 metrów pod ziemią. Krążymy tam
i z powrotem w okolicach Bystrzycy pytając się każdego napotkanego
tubylca o wskazanie drogi. Ostatecznie okazuje się, że zjazd
oznaczony jest jedynie albańską nazwą: Syri
i Kälter, która nie była nam wcześniej
znana. Strumyk otoczony jest zielonym gajem. Krystalicznie czysta,
lodowata woda ma zielonkawy odcień, który w obrębie źródła
przybiera błękitny kolor. Całośc wzygląda jak wykafelkowana na
niebiesiesko okrągła dziura posrodku górskiego strumyka. Z
pewością to unikatowe piękno było przyczyną udostępnienia go w
czasach komunizmu jedynie zmyslom elity partyjnej.
 |
Old Town in Gjirokaster
|
 |
Old Town in Gjirokaster |
 |
Mosque |
 |
Fortress |
 |
Fortress |
 |
View of Gjirokaster |
 |
Zekate House |
 |
Kadare's House |
 |
Kadare's House |
 |
Ethnic Museum |
 |
Ethnic Museum inside |
 |
Ethnic Museum inside |
 |
Ethnic Museum inside |
 |
Way to Zkate House |
 |
Zekate House |
 |
Zekate House |
 |
Zekate House inside |
 |
Zekate House inside |
 |
Toilet in Zekate House |
 |
Zekate House inside |
 |
Zekate House inside |
 |
Zekate House inside |
 |
Zekate House inside |
 |
Fortress |
 |
View from the Fortress |
 |
View from the Fortress |
 |
View from the Fortress |
 |
American Aeroplane |
 |
View from the Fortress |
 |
Turkish Clocktower |
 |
Blue Eye |
Uwielbiam Wasze wspólne zdjęcie! Jest tak pozytywne! Całuje mocno, czekam na relacje z korfu!
OdpowiedzUsuń